Podany adres email jest błędny
Pole wymagane

Nie masz konta? Zarejestruj się za darmo!

Rymowane odpowiedzi na najczęstsze dziecięce pytania, część 1.

Na początek...

Dobry to zwyczaj - zadawać pytania.

Zawsze ktoś na nie odpowie.

Mnóstwo ich miewa (od dziejów zarania!)

w zanadrzu młodziutki człowiek.

 

Sen z powiek spędza ciekawość świata,

bo w świecie tym same dziwy!

Choć struś skrzydlaty, dlaczego nie lata?

Czy jest Mikołaj prawdziwy?

 

Czemu się niebo w błękity obleka,

tęcza barw znowuż ma siedem?

Czemu na Gwiazdkę rok cały się czeka

a w trakcie dzielimy się chlebem?

 

Choć wątpliwość bywa nie do rozwiania,

niektórym równaniom brak rozwiązania,

cenna jest sama ochota!

Mieć dziecko, które na wiedzę jest łase,

pytań każdego dnia zadaje masę:

wartość to większa od złota!

 

Niemowlę leżące wśród kwiatów
Mamo, tato, skąd się wziąłem?

 

Skąd się biorą dzieci?

Każdy dzieciak chciałby wiedzieć, skąd się wziął na świecie.

Sfrunął, spłynął, wzrósł z kapusty posadzonej w lecie?

W głowie mu się to nie mieści, całkiem nie do wiary!

Hop - i człowiek jest kompletny. Czy to jakieś czary?

 

Nóżki, rączki, brzuszek krągły, nos, włos, róż policzka...

Był jedynak, a wtem - cuda! Brat jest lub siostrzyczka!

Od bliskości, wspólnych spotkań proces się zaczyna,

bo w miłości dwojga ludzi jego tkwi przyczyna.

 

To, co powiem teraz, bardzo jest istotnym faktem:

każda płeć jest powiązana z cennym artefaktem.

Męska produkuje ziarnka, zaś jajeczka - panie.

Gdy się w jedność stopią oba, wtedy cud się stanie.

 

Wykiełkuje świeże życie z tego połączenia,

dwie komórki są zaczątkiem nowego istnienia.

Na początku jest maleńkie jak łebek od szpilki;

aby silne rosło, wszyscy zdwajają wysiłki.

 

Trafia w miejsce wręcz magiczne; bardzo ma w nim dobrze.

Ciepło, miło i bezpiecznie - no i karmią szczodrze!

Dziecko rośnie w brzuchu niczym za warowną bramą.

To już nie są pan i pani, ale tata z mamą.

 

Rośnie dziecię; w pewnej chwili robi mu się ciasno.

Chce wyjść na świat, z całych sił odetchnąć piersią własną.

Gdy już duże jest i krzepkie, mamusia je rodzi

i w ten właśnie sposób na świat każdy z nas przychodzi!

 

 

Dlaczego mamy pory roku oraz dzień i noc?

Jakże to ciekawie urządzone jest na świecie:

zimą spada masa śniegu, skwarno zaś jest w lecie.

Skąd się wzięły pory roku, kto wciąż klimat zmienia?

Czy w ogóle to zależy od czyjegoś 'chcenia'?

 

A dzień z nocą? Dzień się kończy, noc na progu czeka,

kiedy zaś dobiega kresu, długo dzień nie zwleka.

Tak zmieniają się godziny, daty i miesiące...

Lecz gdzie sens tu? Gdzie przyczyna? Pragną wiedzieć brzdące.

 

Powód prosty, choć tłumaczyć można by bez końca:

chodzi o to, jaki dystans Ziemia ma do Słońca

oraz którą stroną obrócona jest ku tarczy.

Popatrz tylko! Narysuję... Taki szkic wystarczy.

 

Ziemia kręci się w dwie strony - wokół własnej osi

(ruch ten co dnia na nieboskłon złoty okrąg wnosi),

ale również wokół Słońca po specjalnym szlaku.

Wie dokładnie, gdzie się udać, nie wymaga znaków!

 

Zawędruje blisko gwiazdy - ach, jak wtedy grzeje!

Gdy jest dalej, w zimnym igloo dziecina szaleje.

Ta kosmiczna Ziemi trasa zowie się orbita.

Mija rok, nim cała długa droga jest przebyta!

 

Spójrz! Jak bączek nasza Ziemia znów się obróciła!

Ku słoneczku druga strona frontem się zwróciła!

Co to znaczy? Hop, do łóżka, nadszedł czas na spanie!

Ale nie bój się, maleńki, jutro znów świt wstanie!

 

 

Dlaczego morza są słone?

Latem często się wyjeżdża na wieś albo w góry.

Jedni wolą zagranicę, inni zaś Mazury.

Gros jest tych, co nad cyprysy i piramid stożek

bardziej cenią swojski klimat - nasze polskie morze.

 

A nad morzem, rzecz wiadoma, na kąpiel jest pora.

Do taplania się w topieli wielce młodzież skora.

Kiedy pierwszy raz doń wchodzi Staś, Jaś czy Aldona

zawsze pada ze zdziwieniem: 'Ta woda jest słona!'.

 

Morska woda to prawdziwy w przyrodzie fenomen!

Nawet liryk o niej w wierszu pisze wzniosłym tonem.

Medyk chwali za zdrowotne płynu właściwości.

Gdzie jednakże tkwi przyczyna tej dziwnej słoności?

 

Woda - ciecz niesamowita. Każda kropla mała

tak potężna, że nie oprze jej się żadna skała.

Wątpliwości pomagają rozwiać właśnie skały,

bo to przecież nic innego niźli minerały.

 

A czy wiesz, syneczku drogi, że sól też minerał?

Każdy pojedynczy kamyk w składzie sól zawiera.

Fale młócą nieustannie o dno kamieniste.

Płuczą skały, myją kamień - rzeczy oczywiste.

 

Duża ilość sprawia, że stężenie soli wzrasta,

jest ich więcej niż w strumykach, co płyną przez miasta.

Może myśl zaświtać w głowie trafna, choć szalona:

woda słodka nie jest słodka, lecz... znacznie mniej słona!

 

Muszla na brzegu morza
Zebrane na plaży muszle są miłą pamiątką po wakacjach

 

Skąd się biorą morskie skarby?

Wiesz już, czemu woda w morzu twarz wykrzywia solą,

(to pewnie dlatego czasem ludzie góry wolą!),

jednak na nic poszerzania wiedzy trud twój wielki

bez tej, skąd się biorą perły, bursztyn i muszelki.

 

Nadstaw uszu i posłuchaj: zacznę od bursztynu.

Inną nazwą dlań jest jantar: zapamiętaj, synu!

W ziemi złoto tkwi i morze też ma własne złoto.

Cenne, więc wyciągnie każdy po nie dłoń z ochotą.

 

Małe słonka szlifowane siłą morskiej fali,

czasem w środku zatopieni przyjaciele mali:

komar, ważka, kamień, patyk, czasem liść się ściele.

Zebrał Bóg, umieścił wewnątrz niespodzianek wiele.

 

Bursztyn kiedyś był żywicą, co w pniu drzewa krąży.

Po nacięciu drzewo do ran zasklepienia dąży.

Jeśli skapnie na owada, życia nie oszczędzi!

W niej zastygnie w bursztyn, w którym całą wieczność spędzi.

 

No a perły? Skąd się wzięła lśniąca gładź klejnotu?

Spada z nieba, kiedy mewa zrywa się do lotu?

Może wzrasta z ziarnka niczym kiełkujące zboże?

Albo w morza dnie ukryte jest perłowe złoże?

 

Perły są wytworem małży; rzemieślnik z niej zacny!

Ziarnko piachu wnet przerobi w sposób całkiem łacny.

Taki okruch w muszli w miękisz ciała małż uwiera,

więc żyjątko specyficzną substancję wydziela.

 

Płyn obkleja piasek, ni drobinki nie przeoczy!

Praca trwa, dopóki małża perły nie utoczy.

Muszle, w których szumi morze tak jak wietrzyk świszcze:

skąd są te, co je dzieciaki wypatrują bystrze?

 

Muszla kiedyś należała do morskiego zwierza,

co w niej chował się jak ptactwo pod warstwami pierza.

Żył w niej, gdy na wyprowadzkę naszła go ochota.

Urósł i zapanowała w domku tym… ciasnota!

Liczne skarby z morskich głębin trafiają na plażę;

czy natrafisz na rzecz cenną… to już czas pokaże!

 

Magdalena Lipniak-Młyńczak

 
 

Zobacz również

Rymowanki uzupełnianki dla Twojego dziecka

Rymowanki uzupełnianki dla Twojego dziecka

Rymowanki uzupełnianki to nowa seria wpisów na naszym blogu. Te krótkie wierszyki są doskonałą zabawą dla dzieci (i nie tylko!) - bawiąc uczą - trenują mózg i rozwijają zdolności językowe Twojego dziecka....

czytaj więcej

Rymowane odpowiedzi na najczęstsze dziecięce pytania, część 2.

Rymowane odpowiedzi na najczęstsze dziecięce pytania, część 2.

Dlaczego tata kicha? Skąd się biorą burze i dlaczego kwiaty ładnie pachną? Publikujemy kolejną porcję rymowanych odpowiedzi na ważne pytania ;)

czytaj więcej