Podany adres email jest błędny
Pole wymagane

Nie masz konta? Zarejestruj się za darmo!

Jak rozbudzić w dziecku pasję? Poradnik w pięciu krokach

Jakiś czas temu miliony widzów w Polsce śledziły z zapartym tchem relację z Eurowizji Junior. Fala entuzjazmu przelała się przez naród, kiedy nasza reprezentantka, Wiktoria Gabor, zwyciężyła, powtarzając sukces ubiegłorocznej poprzedniczki, Roksany Węgiel. Polacy byli dumni, że mamy tak uzdolnione dzieci! Dwunastoletnia Wiktoria i czternastoletnia Roksana długo po ogłoszeniu werdyktu nie schodziły z czołówek gazet, nagłówków portali informacyjnych czy rozmów eksperckich w studiach telewizyjnych. I bardzo dobrze - co jak co, ale świadomość, że tak zdolne nastolatki reprezentują ojczyznę, napawa dumą i optymizmem.

 

Po transmisji finału zapewne wiele mam stanęło nad kołyskami swoich śpiących bobasów i z patrząc na nie z czułością, powiedziało do nich: 'Ty, Zosiu, Małgosiu, Jacusiu, też będziesz tak utalentowany i tyle osiągniesz co te dziewczyny'. Każdy rodzic marzy o wybitnym dziecku i nie ma w tym nic niewłaściwego. Warto jednak pamiętać, że nie każdy może urodzić się geniuszem, a większość ludzi jest po prostu... przeciętna. Jak ty, ja i pewnie ze trzy czwarte społeczeństwa. I jak znaczący odsetek naszych dzieci.

 

Nie każde dziecko może być Wiktorią Gabor czy Roksaną Węgiel. Każde jednak może odnaleźć w sobie pasję, która będzie mu dawać satysfakcję i pozwoli oderwać się od rzeczywistości, przenosząc na chwilę do innego, lepszego świata. Jak wspierać rozwój zainteresowań swojego dziecka?

 

1. Rozeznaj

Kiedy mówimy o pasji, od razu uruchamia nam się w głowie ciąg skojarzeń. Aha, pasja, czyli coś, w co człowiek angażuje się cały, co jest dla niego ważne jak oddychanie i pozbawiony możliwości samorealizacji czuje się pokrzywdzony i nieszczęśliwy. Jest to trafna definicja - ale niepełna. Nie zawsze bowiem pasja wymaga aż takich poświęceń, nie mówiąc o tym, że czasami trudno ją sklasyfikować. Oczywiście, czyjąś pasją może być śpiewanie, które w końcu po latach pracy winduje daną osobę na szczyt list przebojów (albo zapewnia zwycięstwo w Eurowizji Junior); może nią być jazda konna, tenis czy jakakolwiek inna dziedzina sportu; rękodzieło albo tresura zwierząt. Możliwości jest masa, ale nie każdą pasję da się podsumować konkretnym przymiotnikiem: 'sportowa', 'artystyczna', 'sceniczna' itd.

 

Lepiej w ogóle nie szafować słowem 'pasja', które niesie wielki ładunek emocji i niepotrzebnie rozbudza Bóg wie jakie oczekiwania. Większość dzieci nie ma pasji. Ba! Większość LUDZI ich nie ma. Czy to sprawia, że są gorsi? Absolutnie nie! To prawda, że nie każdy ma coś, co go pochłania bez reszty, ale chyba nie ma na świecie osoby, która nie interesowałaby się - choćby w niewielkim zakresie - absolutnie niczym. Każdy ma też może nie od razu talent, ale predyspozycje. Pamiętajmy, że coś takiego jak 'wrodzony talent', mimo że jest zjawiskiem wielce pożądanym, poszukiwanym i opisywanym szeroko w mediach jako coś niezbędnego do życia, tak naprawdę zdarza się bardzo rzadko. Talent niepoparty ćwiczeniami nie jest wiele wart, bo naturalna łatwość w podejmowaniu jakichś działań przyniesie satysfakcjonujące rezultaty dopiero podbudowana codzienną praktyką graniczącą wręcz z rutyną.

 

Powyższy akapit brzmi bardzo naukowo i być może niezrozumiale - prościej mówiąc, chodzi o to, że każdego coś interesuje, ale nie każde zainteresowanie jest na tyle 'prestiżowe' czy silne, by móc nazwać je 'pasją'. Nie ma w tym nic złego! (Jeśli rodzice nie są przekonani, niech oni zrobią na własny użytek rachunek sumienia i odpowiedzą na pytanie, czym oni w życiu się pasjonują?) Zainteresowania bywają nieoczywiste i nie każde da się rozwinąć na kółkach zainteresowań lub w klubikach. Pasja zaś nie zawsze wiąże się z 'tworzeniem' czegoś. Rodzicu, staraj się nie krytykować i nie ośmieszać ekstrawaganckich zainteresowań, nawet jeśli wydaje ci się, że dana rzecz jest kompletnie nie dla twojego dziecka. O ile nie są to zachowania jednoznacznie złe i niepokojące (np. wpadnięcie w sidła sekty, uzależnienie od konsoli, przesiadywanie po nocach na Facebooku itd.), uznaj, że nie ma w tym nic urągającego. Chodzi przecież o to, by sprawiać sobie przyjemność!

 

Dziewczynka grająca na gitarze
Dziecięce zainteresowania lubią szybko gasnąć,
jednak żal byłoby przeoczyć prawdziwą pasję!

 

2. Przygotuj grunt

No dobrze, załóżmy, że jednak dziecko wykazuje chęci, by rozwijać się w określonym kierunku. Rodzic powinien być przygotowany na taką ewentualność, by nie zdziwiła go niestandardowa prośba wypowiedziana pewnego dnia ustami dziecka: 'Mamo, tato, chciałbym chodzić na karate / jeździć konno / ćwiczyć akrobatykę sportową / zrobić kurs paralotniarski' (no dobrze, może to ostatnie jest na tyle niebezpieczne, że faktycznie warto bardziej się nad tym zastanowić).

 

Często takie słowa padają pod wpływem impulsu. Jeśli akurat w środowisku dziecka jakaś aktywność jest uznawana za 'cool' i 'na czasie', niemal pewne jest, że i nasza pociecha, nie chcąc doświadczyć ostracyzmu, zapragnie się zaangażować w to, co zacieśnia relacje wśród rówieśników. Pamiętam, jak wiele lat temu panowała moda na Hannah Montanę - taki tytuł nosił serial dla młodzieży wyprodukowany przez studio Disneya. Serial opowiada o dziewczynie prowadzącej podwójne życie jako Miley Stewart, przeciętna nastolatka, i Hannah Montana, światowej sławy nastoletnia piosenkarka pop. Jej druga osobowość jest jednak sekretem, o którym wie tylko rodzina i najbliżsi przyjaciele. Główną rolę grała Miley Cyrus, popularna, obecnie niemal trzydziestoletnia amerykańska piosenkarka. Był czas, gdy wszystkie dziewczynki w szkole chciały śpiewać jak Miley i terroryzowały rodziców o możliwość udziału w castingach czy konkursach wokalnych (o skomleniu o zestaw do domowego karaoke nie wspominając).

 

Pamiętam również modę na handmade, a mówiąc prościej - na rękodzieło. Dzieciaki kupowały całe szpule kolorowych żyłek i plotły biżuterię, ozdoby czy breloczki. Nastolatkom często popołudnia zajmowały przeróbki ubrań - na porządku dziennym było ręczne przecieranie dżinsów pumeksem, ozdabianie koralikami czy robienie prasowanek. Była to jedna z najprzyjemniejszych i najbardziej rozwijających mód i szkoda, że tak prędko minęła… Z kolei młodzi chłopcy są niezwykle podatni na wpływy idoli, zwłaszcza ze świata sportu. W zależności od tego, czy na topie jest Zinédine Zidane, Zac Efron czy Kamil Bednarek, mali mężczyźni pragną być światowej sławy piłkarzem, grać w filmach dla młodzieży albo występować na estradzie i nagrywać płyty.

 

Rodzic powinien być przygotowany na to, że każde hobby wymaga poświęceń - i to nie tylko ze strony samego zainteresowanego. Mamę i tatę pasja juniora kosztować będzie masę czasu - gdy trzeba będzie dowozić malca na zajęcia do ośrodka położonego kilkadziesiąt kilometrów za miastem - oraz pieniędzy - bo ktoś musi te zajęcia opłacić, a wiele z nich nie należy do tanich. Trzeba się również wykazać dobrą wolą i pozytywnym nastawieniem, w przeciwnym wypadku nastąpi szybkie zniechęcenie zarówno ze strony rodzica, jak i dziecka, któremu przecież dana aktywność miała sprawiać radość! Uprzedźmy jednak pociechę, że w życiu, jak to w życiu, dobre chwile przeplatają się ze złymi i nawet w pasji zdarzają się momenty gorsze. Nie warto się poddawać - rodzicu, nie strasz dziecka, lepiej zamiast tego…

 

3. Zachęcaj i wspieraj

Zastanówmy się, czym jest talent. Pisałam o tym już wyżej, ale teraz powtórzę. Większość słowników definiuje talent jako dar, smykałkę, naturalną łatwość w robieniu czegoś. Nie każdy ma wyraźny talent dający się ująć jednym słowem. Nie wszystkie dzieci od małego będą wybitne w jakiejś dziedzinie - będą miały słowiczy głosik, niespotykaną koordynację ruchową czy niespożytą energię, którą będą chciały wykorzystać na WF-ie czy stadionowej bieżni.

 

Najważniejsze są umiejętności, czyli znów - ulubione słowo dzisiejszego artykułu - predyspozycje. Przykładem mogą być umiejętności dowódcze, łatwość nawiązywania kontaktów, rozwinięta empatia czy cierpliwość. Jeśli powyższymi cechami odznaczać się będzie trójka nastolatków, pierwszemu można zaproponować kandydowanie do samorządu szkolnego, drugiemu - kwestowanie w ramach Wielkiej Orkiestry, zaś trzeciemu - wolontariat w domu dziecka czy schronisku dla zwierząt. Chodzi o to, by dziecko samo znalazło środowisko, w którym czuje się potrzebne, akceptowane i doceniane.

 

Mądry rodzic zachęca dziecko do różnych aktywności. Niech junior eksperymentuje, szuka, podąża różnymi ścieżkami - jeśli pobłądzi, co z tego? Zawsze można zawrócić lub wybrać inną drogę. Często dzieci interesują się tak odległymi dziedzinami, że rodzicom wręcz nie mieści się to w głowie. Nie jest to ani dziwne, ani niewłaściwe; ludzie - również w dorosłym życiu - rzadko bywają ukierunkowani na jedną wybraną aktywność, obok każdej innej przechodząc obojętnie.

 

Powołam się na własny przykład: bywam 'zafiksowana' na jakimś punkcie, a potem mi przechodzi i wyszukuję sobie inne pasjonujące zajęcie. Był czas, kiedy na własną rękę uczyłam się z jakiegoś kursu językowego w Internecie hiszpańskiego i to tak intensywnie, że po kilku miesiącach osiągnęłam poziom komunikatywny. Innym razem zaczytywałam się w książkach do tego stopnia, że musiałam wypożyczać kilkanaście sztuk na tydzień, bo kilka tysięcy stron zwyczajnie okazywało się niewystarczające. Kiedy podczas gruntownych porządków biurka natknęłam się na napoczęte pastele, pokochałam kolorowanki. Powstało wówczas sporo wcale udanych prac - przynajmniej dopóki mi się nie znudziło i nie 'przerzuciłam się' na tekściarstwo i wierszoklectwo itd., itd. Ktoś mógłby powiedzieć, że jestem zmienna jak chorągiewka na wietrze i tak naprawdę nie interesuję się niczym na poważnie i byłaby to prawda, ale… co z tego? Każda z tych aktywności w określonym okresie życia dawała mi nieziemską przyjemność i do każdej, jak najdzie mnie ochota, mogę wrócić, bo wiem już, że przyniesie mi radość. Ale żeby mieć tę pewność, musiałam spróbować każdej.

 

Dlatego tak ważne jest poszukiwanie. Oczywiście, takie podejście wiąże się z tym, że ani nie zdobędę certyfikatu DELE (Diploma de Español como Lengua Extranjera - międzynarodowy dokument poświadczający znajomość hiszpańskiego), ani nikt mnie nie obwoła drugim Kossakiem, nie mówiąc o tym, że daleko mi do Asnyka i nie mam setnej części talentu Osieckiej czy Cygana. Ale przecież wcale nie muszę!

 

Podsumowując: nie wszyscy mają jakiś konkretny talent, a nawet jeśli, to talent ≠ zainteresowania - chociaż zwykle się one pokrywają, bo dziecko chętnie angażuje się w coś, co zwyczajnie mu wychodzi. Jako rodzice powinniśmy zachęcać do tego, w czym dziecko czuje się pewnie. Po co mieć w domu geniusza, skoro można mieć po prostu szczęśliwe dziecko?

 

4. Tak, to właśnie TO!

Do tej pory skupiałam się na sytuacji, kiedy dziecko jest raczej przeciętne i nie wybija się wśród rówieśników z poglądami, zachowaniem czy ilorazem inteligencji. Inaczej ma się sprawa, kiedy rzeczywiście mamy w domu potencjalnego przyszłego chórzystę, reżysera czy policjanta. Gdy dziecko jest wybitnie uzdolnione w jakiejś dziedzinie, mądrze jest zająć się nią profesjonalnie. W takim przypadku trzeba liczyć się z jeszcze większymi kosztami. Czasem rozwijanie pasji dziecka to prawdziwa wieloletnia inwestycja! Na dodatek równie ryzykowna co gra na giełdzie. Czy warto? Na pewno warto… gruntownie to przemyśleć.

 

Pewne talenty wiążą się z koniecznością zakupu drogiego sprzętu lub posłania dziecka do szkół oddalonych od domu setki kilometrów, by mogło się kształcić w wymarzonym kierunku. Przyszły wirtuoz, mistrz olimpijski czy oceanolog stanie się nim tylko wówczas, gdy rodzice przetrząsną kieszenie i wyłuskają środki na zakup skrzypiec, zestawu szermierczego czy skafandra nurkowego (każde z wymienionych to koszt nawet kilku tysięcy złotych). Nie mówiąc o wszelkich wyjazdach, obozach, koloniach, zajęciach dodatkowych itd.

 

Psycholodzy, pedagodzy, behawioryści - generalnie eksperci - twierdzą zgodnie, że 'im wcześniej, tym lepiej'. Dziecko, które podejmuje się nauki jazdy na łyżwach już jako kilkulatek, ma znacząco większe szanse na stanie się w przyszłości godnym następcą Tonyi Harding niż jego kolega, który po raz pierwszy włożył łyżwy, gdy był o dekadę starszy. Wszystko to prawda, ale jeśli dziecko czuje się do czegoś przymuszane, czy całe przedsięwzięcie w ogóle ma sens? Hobby ma sprawiać przyjemność! Być oderwaniem od rzeczywistości i kojarzyć się z relaksem, a nie z udręką.

 

Niektórzy latami szukają tego, co ich pasjonuje. Pasje wielu ludzi nawet jeszcze nie powstały (chodzi m.in. o nowe technologie, gadżety w fazie testów itd.) - kto kilka lat wstecz słyszał o dronach czy elektrycznych hulajnogach? Teraz ogrom dzieci nie wyobraża sobie życia choćby bez smartfonu, na który ściągają e-booki, albumy ulubionych artystów czy którym pstrykają niemal profesjonalne zdjęcia. 

 

Pod warunkiem, że dziecko nie wiąże od początku z jakąś dziedziną przyszłości i nie chce profesjonalnie tańczyć, pływać, grać na scenie, programować czy robić cokolwiek innego, absolutnie nie ma potrzeby, by zaczynało od kołyski. Niech zajmie się tym, kiedy poczuje taką potrzebę. Nic nie zabija pasji szybciej niż przymus.

 

5. Odpuść

No dobrze, ale co w przypadku, gdy dziecko zmienia hobby jak rękawiczki? Co, jeśli zainwestowało się w kurs tańca breakdance albo po tygodniach negocjacji wyraziło się zgodę na ten tunel w uchu (mały i nierzucający się w oczy, rzecz jasna!), a tymczasem pociecha oznajmia nieoczekiwanie, że ona w sumie nie jest już tym zainteresowana? Rodzic może czuć frustrację i nic dziwnego - sam się w coś zaangażował, a wyszło fiasko. Przynajmniej z jego punktu widzenia, bo tak naprawdę nikt nie zaliczył żadnej klapy; dziecko nabrało przecież życiowego doświadczenia i ma otwartą drogę do kolejnych poszukiwań ścieżki, która mu odpowiada.

 

Nie należy się irytować, gdy dziecko szybko się nudzi. Nie napieraj, nawet jeśli zainwestowałeś. Nie wywołuj wyrzutów sumienia - to nie fair! Syn lub córka nie mają obowiązki interesować się czymś do grobowej deski, skoro dorastają, dojrzewają, a rozwijający się mózg kształtuje coraz to nowe, bardziej odpowiednie do wieku pasje.

 

Nie każde dziecko jest geniuszem. Ba - nie każde będzie chociażby dobrze radziło sobie w szkole! Po prostu się z tym pogódźmy. Jeśli jednak dziecko ma takiego 'konika', któremu chce poświęcić więcej niż minimum uwagi, wspierajmy je w dążeniach do perfekcji. Ponadto nic nie działa na drugiego człowieka - zwłaszcza młodego i nieukształtowanego - równie zbawiennie co własny przykład. Mamo, tato - podsuwajcie pomysły i proponujcie różne aktywności, ale sami także spędzajcie wieczory produktywnie. Nie zalegajcie godzinami przed telewizorem! Znajdźcie sobie hobby! Dzięki temu łatwiej będzie porozumieć się z własnym dzieckiem, bo zawsze lepiej zrozumie uczucia bliźniego ten, kogo łączą z nim podobne doświadczenia. No i unikniemy przypięcia jakże krzywdzącej łatki 'nudnego ramola' :).

 

Pamiętaj: prawdziwą wartością jest miły charakter i bycie dobrym człowiekiem, ale bezsprzecznie z ciekawymi zainteresowaniami łatwiej wzbudzać sympatię i poznawać innych ludzi. Pasje pomagają przezwyciężać codzienną nudę i przełamywać rutynę. Osoba, która ma hobby, lepiej radzi sobie z trudnościami, bo ma świadomość, że po wypełnieniu trudnych obowiązków będzie mogła oddać się wreszcie czemuś przyjemnemu.

 

Nie każde dziecko może być Wiktorią Gabor czy Roksaną Węgiel… ale każde bez wyjątku może być szczęśliwe.

 

Magdalena Lipniak-Młyńczak

Zobacz również

Jak zaplanować czas dziecku?

Jak zaplanować czas dziecku?

Każdy rodzic nieraz stanął przed dylematem, w jaki sposób zagospodarować wolny czas swojego dziecka. Współczesny, aktywny tryb życia i duża liczba codziennych obowiązków sprawiają, że zadanie to często zmienia się...

czytaj więcej

Jak uczyć dzieci języków obcych?

Jak uczyć dzieci języków obcych?

Zastanawiasz się w jaki sposób uczyć dzieci języków obcych od najmłodszych lat? Zobacz kilka naszych propozycji!

czytaj więcej