Podany adres email jest błędny
Pole wymagane

Nie masz konta? Zarejestruj się za darmo!

Fajne bajki dla dzieci, czyli jakie?

 

Dawniej było łatwiej. Dwa kanały w telewizji nie dawały zbytniego wyboru, ale również podjęcie decyzji, co oglądać, nie nastręczało trudności. Teraz oferta programowa jest tak bogata, że gdyby chcieć korzystać ze wszystkich dobrodziejstw, które są nam oferowane, nie starczyłoby na to życia. Propozycjami bombardowane są również dzieci, a kanały tematyczne albo te skierowane do określonych grup docelowych stają się coraz bardziej popularne. Jak w takim chaosie wyłapać treści, które są faktycznie wartościowe? Czy telewizja rzeczywiście ogłupia? A może to doskonałe narzędzie do rozszerzania horyzontów?

 

 

Telewizja - dobra czy zła?

Wielu próbowało odpowiedzieć na to pytanie i jak dotąd nie stwierdzono jednoznacznie, czy warto pozwalać dziecku na oglądanie programów czy nie. Tym, co możemy uznać za pewnik, jest fakt, że nieograniczony dostęp do telewizora nie jest dla dziecka (dla dorosłego, po prawdzie, również) korzystny; z drugiej strony nie powinniśmy równocześnie zabronić dziecku absolutnego dostępu do programów. Jak znaleźć równowagę między skrajnościami?

 

Telewizja, jak wszystko, ma swoje wady i zalety. Nie jest prawdą, że nie przydaje się w procesie wychowywania dzieci - wiele jest programów, które są na tyle wartościowe, że warto je dzieciom puszczać. Na dodatek każdy rodzic miał w życiu choć raz sytuację, kiedy zwyczajnie brakło mu sił, czasu albo nawet - chociaż to okropnie zabrzmi - ochoty, by zająć się latoroślą i żeby ją czymś zabawić, więc włączył jej bajkę i posadził przed szklanym ekranem. Rodzice mają w takich chwilach zazwyczaj wyrzuty sumienia (i słusznie - dla dziecka zawsze najbardziej rozwijająca i satysfakcjonująca jest zabawa z rodzicem), jednak każdemu taka niemoc zdarza się od czasu do czasu, bo nie jest się w stanie być perfekcyjnymi mamą i tatą dwadzieścia cztery godziny na dobę… A kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień.

 

Wszyscy jednym tchem są w stanie wymienić wady oglądania telewizji przez dzieci. Ślęczenie przed ekranem psuje wzrok. Emituje promieniowanie, które źle wpływa na młody organizm, a ostre światło zaburza cykl dobowy i dziecko miewa problemy ze snem. Zazwyczaj młody człowiek przyjmuje podczas seansu nieprawidłową postawę, garbi się i niszczy sobie kręgosłup. Nagminne oglądanie telewizji sprzyja tyciu, bo nie dość, że dziecko mało się rusza i zastyga na wiele godzin, to na dodatek jest to moment, kiedy sięga po niezdrowe przekąski.

 

Pojawiają się też zarzuty, że telewizja ogłupia, a dziecko nie rozwija się, oglądając program, gdyż jest to najbardziej statyczna i bierna forma rozrywki. Nie sposób się z tym nie zgodzić, chociaż można wysunąć kontrargument, że jakość rozrywki jest uzależniona od jakości wybranego programu.

 

Chłopczyk oglądający bajki w telewizji
Nadmierne oglądanie bajek w telewizji może mieć negatywny wpływ na jego rozwój

 

Z drugiej strony nie można zaprzeczyć, że mądre korzystanie z telewizji wpływa korzystnie na rozwój młodego człowieka. Wystarczy odpowiedzialnie i umiejętnie dobrać programy, żeby nie musieć się martwić, że dziecko będzie odbiorcą nieodpowiednich dla niego treści. Obecnie dostępna jest cała masa produkcji stworzonych specjalnie z myślą o najmłodszych i niekorzystanie z tego urodzaju jest marnotrawstwem potencjału.

 

Z telewizją jest jak ze słodyczami - niby wszyscy wiedzą, że to niezdrowe i powinno się jedno i drugie dzieciom ograniczać, jednak całkowity zakaz raczej nie wchodzi w rachubę. Dziecko z łakociami zetknie się prędzej czy później, choćby na urodzinach kolegi - przyjaciel będzie zawiedziony, kiedy gość nie spróbuje tortu i słodkiego napoju przygotowanego przez mamę. Tak samo z telewizją: dziecko, które nigdy nie obejrzało żadnej bajki, nie było w kinie, nie ma ulubionej postaci z kreskówki może być odrzucone w grupie rówieśniczej albo przynajmniej czuć się nieswojo, kiedy koledzy będą z wypiekami rozprawiać o nowym odcinku, a ono nie będzie miało pojęcia, o co chodzi.

 

 

Trafny wybór

Formę rozrywki zawsze należy dostosować do potrzeb i umiejętności dziecka. Oczywiste jest, że do pewnego wieku milusińscy w ogóle nie powinni telewizji oglądać. Dwu- czy trzylatek niewiele z niej zrozumie, może się przerazić, jeżeli na ekranie pojawi się coś zaskakującego, a na dodatek jego zmysły są jeszcze zbyt słabo ukształtowane, by móc 'ogarnąć' wszystko, co się w programie dzieje. Od wgapiania się w ekran mogą pojawić się bóle głowy i złe samopoczucie, zwłaszcza że im młodsze dziecko, tym większą przejawia tendencję do nadmiernego przysuwania się do telewizora.

 

Małe dzieci nie powinny spędzać na oglądaniu więcej niż kilka-kilkanaście minut. Jeden krótki odcinek ulubionej bajki to wszystko, na co można sobie pozwolić. Również starszakom zaleca się, by łączny czas korzystania z telewizora nie przekraczał godziny, chociaż dowiedziono, że nawet przez taki czas dziecko nie jest w stanie 'za jednym posiedzeniem' skupić uwagi, stąd nie ma sensu kilkulatka zabierać do kina. Nawet jeśli produkcja jest reklamowana jako 'film idealny dla dzieci', na którym 'najmłodsi będą się świetnie bawić'. Nie, nie będą - po pół godzinie zacznie im się nudzić. Dzieci nie rozróżniają jeszcze siedzenia godzinę w kościelnej ławce podczas mszy, w poczekalni u lekarza czy właśnie w kinie - dla nich wszystkie te sytuacje są trudne do zniesienia, mimo że dorosłemu wydaje się, że jest zgoła inaczej.

 

Sala kinowa nie jest również odpowiednim miejscem dla mniejszych dzieci ze względu na warunki. Specyficzne oświetlenie, a raczej jego brak powoduje, że dziecko może być przerażone ciemnościami, zaś blask ekranu będzie je razić. W kinie zawsze panuje potworny hałas, który generują nie tylko widzowie, ale też podkręcona na maksa  głośność filmu. Film animowany trwający półtorej godziny dla kilkulatka nie będzie frajdą, lecz torturą - niezależnie do tego, jak wartościowa będzie fabuła.

Warto za to zainwestować w DVD i samodzielnie kompletować ulubione programy czy seriale. Obecnie dostępne są strony, z których legalnie można pobierać (za darmo lub za niewielką opłatą) poszczególnie epizody albo części. Jest to rozwiązanie bardzo opłacalne, bo nie musimy kupować od razu dostępu do całego sezonu czy kilku serii, a do tego funkcjonalne, gdyż nigdy nie jest tak, że przy kilkudziesięciu odcinkach każdy jest tak samo udany i trafny. Sami powinniśmy móc wybrać treści, które pokażemy dziecku i DVD to umożliwia.

 

Świetnym rozwiązaniem są tzw. bajki terapeutyczne. Są dostępne w różnej formie - zarówno wizualnej, jak i jako książeczki. Bajki te zostały stworzone z myślą o rozwiązywaniu konkretnych dziecięcych problemów; ich bohaterowie borykają się z trudnościami, z którymi zmierzyć się muszą na co dzień dzieci - kłopotami w szkole czy przedszkolu, w grupie rówieśniczej czy w rodzinie. Podsuwają rozwiązania w kwestiach relacji międzyludzkich, nocnych lęków czy właściwego odżywiania. Dzieci chętnie je oglądają, bo utożsamiają się z bohaterami, którzy są przecież dokładni tacy jak one.

 

 

Cechy idealnej bajki

Powyższy nagłówek stanowi pewien paradoks, bo de facto czegoś takiego jak 'idealna bajka' nie ma - tak samo jak nie ma idealnej mamy, idealnego posiłku czy idealnej zabawki. Warto jednak starać się, żeby programy, które oglądają nasze pociechy, jak najbardziej się do tego ideału zbliżały. Wystarczy poświęcić trochę czasu na zapoznanie się z ofertą, by wyłapać te pozycje, które faktycznie przyniosą naszym dzieciom korzyść, a nie jedynie przytrzymają je przed telewizorem i zajmą uwagę, żeby rodzic mógł odpocząć po pracy.

 

Najważniejszą zasadą jest, by rodzic zawsze przed puszczeniem bajki dziecku… sam ją obejrzał. W przypadku serialu albo innej wieloczęściowej produkcji wystarczy zwykle jeden epizod, by przekonać się, ile dzieło jest warte. Kilkanaście minut i będziemy wiedzieć, o czym jest fabuła, czy wydarzenia przedstawione w bajce można jakoś odnieść do życia dziecka i czy język nie jest zbyt agresywny. Warto również oglądać programy razem z dzieckiem. Jest to szczególnie cenne w przypadku produkcji nieco zbyt ambitnych jak na możliwości pociechy. Siedmiolatek zostawiony sam sobie niewiele pojmie z popularnonaukowego programu z ciekawostkami przyrodniczymi, jednak jeśli siedzący obok tata będzie na bieżąco wyjaśniał i komentował, dorosły sam się zdziwi, jak wiele wiedzy przyswoiło jego dziecko.

 

Równie ważna jak sama fabuła jest długość bajki. Najodpowiedniejsze są bajeczki krótkie - im dziecko starsze, tym ten czas można wydłużyć, jednak nie ma co przesadzać. Z dwojga złego lepiej, żeby dziecko poczuło się nieco rozczarowane faktem, że już koniec i więcej nie będzie niż żeby zaczęło się nudzić albo narzekać, że bolą je oczy. Akcja i wydarzenia przedstawione na ekranie muszą być dobrane w taki sposób, by dziecko było w stanie je pojąć. Wszelka przemoc czy wulgarny język są absolutnie zakazane! Zawsze warto zwracać uwagę na oznaczenia, które nadawca zamieszcza w rogu ekranu (jeżeli oglądamy programy bezpośrednio w telewizji, a nie z płyty). Liczba, kolor czy symbol określą, w jakim minimalnie wieku powinno być dziecko, żeby wynieść cokolwiek z oglądania.

 

 

Z nauką za pan brat

Współczesne bajki często nie przedstawiają zbytniej wartości artystycznej. Dziwaczna fabuła, przesyt krzykliwych postaci, zbytnia jaskrawość i 'gadżeciarstwo' nie sprzyjają budowaniu napięcia i skupieniu. Jako przykład można podać choćby serię filmów z Barbie - produkcje sprzed dziesięciu lat były o wiele mniej wyraziste, barwy stosowane i w porównaniu ze współczesnymi odsłonami wydawały się wręcz 'wypłowiałe'. Jednocześnie fabuła była bardziej rozbudowana, bohaterowie posługiwali się ładniejszym, literackim językiem i dziecko z łatwością się z postaciami utożsamiało.

 

Dziewczynka w baśniowej krainie
Bajki dla dzieci bardzo różnią się pomiędzy sobą wyrazem artystycznym

 

Jeśli nie jest się pewnym, na jakie bajki zwrócić uwagę, bezpiecznym rozwiązaniem jest postawienie na bajki edukacyjne. Producenci prześcigają się w pomysłach, by stworzyć najlepszy serial dla najmłodszych. Mamy bajki o tematyce geograficznej, medycznej, uczące języków obcych… Ta ostatnia kategoria jest bardzo ciekawa i rodzice chętnie po takie pozycje sięgają, ale również nie ma co przesadzać. Dziecko z przyjemnością obejrzy pięciominutowy odcinek hiszpańsko- czy angielskojęzycznej bajki i może nawet zdoła powtórzyć za bohaterem refren piosenki, o ile będzie chwytliwa, jednak nie łudźmy się, że w ten sposób pociecha stanie się poliglotą. Bajki w obcym języku mają za zadanie zapoznać dziecko z brzmieniem, oswoić z akcentem, słownictwem, sposobem wymawiania. Dziecko, które osłucha się z językiem, o wiele łatwiej będzie go przyswajać podczas zajęć szkolnych, z 'prawdziwym' nauczycielem. Nie będzie to dla niego szok, bo odniesie wrażenie, że obcy język - mimo że nowy - jest czymś znajomym i przyjemnym, bo przecież bajki kojarzą się dzieciom zwykle bardzo dobrze.

 

Doskonałym przykładem wartościowych edukacyjnych bajek jest seria 'Było sobie…'. Ten francuski serial animowany zdobył wielbicieli na całym świecie, przekazując w przystępny sposób wartościowe treści dzieciom w różnym wieku. Produkcja okazała się na tyle przejrzysta, że cieszy się uznaniem także wśród rodziców, którzy z radością zasiadają przed telewizorami z dziećmi i nierzadko… sami się czegoś uczą. Niezaprzeczalny sukces i rosnące zainteresowanie sprawiły, że serial, oprócz podstawowego cyklu odcinków o ludzkim organizmie, doczekał się naprawdę pokaźnej liczby wersji opowiadających m.in. o tajemnicach kosmosu, wydarzeniach historycznych, dziejach świata, wynalazkach… Każdy kojarzy takie tytuły jak 'Było sobie życie', 'Był sobie człowiek' czy 'Byli sobie odkrywcy'. Do tej pory wielu dorosłych z rozrzewnieniem wspomina konkretne odcinki, od których nie mogli się oderwać.

 

Bardzo wiele produkcji ma walor edukacyjny. Żeby nie szukać daleko, warto przyjrzeć się bajce 'Bob Budowniczy', w której bohaterami są tytułowy Bob, jego przyjaciółka Marta, strach na wróble oraz… maszyny i pojazdy budowlane. Dziecko dowiaduje się, jak wyglądają narzędzia, czym zajmuje się budowlaniec i jakie czynności wykonuje się na placu budowy. Walec, betoniarka czy dźwig nie tylko rzetelnie wykonują swoją pracę, ale również każde z nich ma własny charakter, dzięki czemu dziecko z łatwością znajdzie swojego ulubieńca. Bardzo dobre jest również zwracanie przez producentów uwagi na kwestie bezpieczeństwa - w bajce podkreśla się, że pracę zawsze należy wykonywać rzetelnie i tak, by nikomu nie stała się krzywda.

 

 

Codzienne życie i szalone przygody

Bajki obyczajowe cieszą się ciągle dużą popularnością i nic w tym dziwnego - dziecko czuje się bezpieczniej, mogąc odnieść to, co dzieje się na ekranie do własnych doświadczeń. Szczególnie cenne jest to dla młodszych widzów, których możliwości interpretacyjne są jeszcze dość ograniczone i które wszystko biorą dosłownie. W przypadku malucha sprawdzą się więc stare (ale ciągle jare) produkcje typu 'Przygody kota Filemona', 'Przygody wróbla Ćwirka' czy 'Plastusiowy pamiętnik'. Bohaterowie borykają się z codziennymi sytuacjami, w których i dziecko często się znajduje. Podsuwają propozycje zabaw, które mały widz może bez problemu wprowadzić w życie. Kot Filemon podpowie, jakie skarby można znaleźć na polance czy w lesie, gdzie bez końca hasa, zaś zachęcone przez Plastusia dziecko chętnie sięgnie po przybory, by stworzyć 'wiekopomne dzieło' z papieru kolorowego i kleju.

 

Maluchom spodobają się także bajki nieskomplikowane, o jednowątkowej fabule i postaciach, z którymi mogą się utożsamić, np. 'Max i Ruby', 'Słoń Benjamin' czy 'Witaj, Franklin'. W każdej z tych produkcji postaciami są sympatyczne zwierzątka, które wiekiem i zachowaniem odpowiadają potencjalnemu widzowi. Dziecko z większą uwagą śledzić będzie perypetie swojego rówieśnika, nawet jeśli nie będzie on należał do tego samego gatunku.

 

Dla najmłodszych dzieci, którym bardzo zależy na obejrzeniu czegoś w telewizji i nie dają rodzicom spokoju, dobrą opcją są bajeczki nieme. Prosta fabuła, łagodna muzyka w tle i niezbyt jaskrawe obrazy odmalowane przyjemną dla oka kreską sprawiają, że takie produkcje jak 'Reksio', 'Zaczarowany ołówek' czy czeski 'Krecik' nie starzeją się, a wręcz przeciwnie - od lat cieszą się niesłabnącą popularnością.

 

Równie dobre są seriale bardziej dynamiczne. Produkcje przygodowe, takie jak 'Pszczółka Maja' czy 'Tabaluga' to świetna okazja, by dziecko obejrzało 'film sensacyjny' skrojony na swoją miarę. Jeśli dodatkowo podczas seansu towarzyszył mu będzie rodzic albo starsze rodzeństwo, można bez wyrzutów sumienia puścić dziecku jeden albo dwa odcinki podczas pluchy.

 

 

Nie tylko animacja

Doskonałą alternatywą dla tradycyjnych bajek są programy stworzone z myślą o młodszych i starszych odbiorcach. Bohaterami nie są tutaj postaci animowane (chociaż to też się zdarza), ale częściej kukiełki, laleczki albo po prostu aktorzy, zwykle w zabawnych kostiumach i jaskrawych perukach. Programy tego typu nie mają konkretnej fabuły, jednak z reguły każda część poświęcona jest jakiemuś tematowi, np. ruchowi drogowemu albo zdrowemu stylowi życia. Podczas kilkunastu albo kilkudziesięciu minut dziecko przyswaja wiedzę, rozwiązuje rebusy, śpiewa piosenki, wykonuje ćwiczenia fizyczne itd. Wartościowe jest to, że prowadzący wielokrotnie zwracają się bezpośrednio do widza, przez co program jest łatwiej przyswajalny i nie tworzy się bariera między dzieckiem i postacią na ekranie, a uwaga malucha jest cały czas skupiona.

 

 

Bajka z misiami
Bajki z misiami są najczęściej bardzo dobrze odbierane przez dzieci

 

 

Do popularnych programów tego typu należą m.in. polskie 'Domisie' i 'Domowe przedszkole' (hit dzieciństwa wielu obecnych rodziców), a także 'Teletubisie' (dla najmłodszych) czy bardzo przyjemny i zabawny 'Niedźwiedź w dużym niebieskim domu'.

Nie należy zapominać o starszakach; dzieci z wyższych klas podstawówki nie chcą już oglądać produkcji zbyt prostych, które je zwyczajnie nudzą. Warto podsuwać im ambitniejsze bajki czy filmy. Ciągle należy zwracać uwagę na jakość, język i treść, jednak nie trzeba być już aż tak restrykcyjnym. Dzieci w tym wieku bardzo dobrze reagują na filmy komediowe. Dobrym przykładem jest serial 'Angelo rządzi', którego bohaterami są uczniowie gimnazjum i ich przyjaciele, rodzice, nauczyciele i młodsze lub starsze rodzeństwo. Borykają się z typowymi nastoletnimi problemami (szkoła, szlabany, pierwsze zauroczenia, gadżety itd.) i w szczery, ale zabawny sposób komentują rzeczywistość. Posługują się też językiem młodzieżowym, jednak nie wulgarnym - jeśli nawet rodzicom czasami wyda się on zbyt kolokwialny i 'slangowy', dzieciaki tę swobodę przyjmą z wdzięcznością.

 

Od czasu do czasu warto całkowicie zgasić telewizor i zaproponować dziecku zupełnie inną formę bajki. O ile czytanki i książeczki zna każdy, o tyle audiobook dla wielu dzieci (i rodziców) będzie innowacją. Pociecha z przyjemnością posłucha lektora, którym zwykle jest znany aktor - dzięki odpowiedniej intonacji i modulacji przedstawia treść w pociągający i ciekawy sposób. Świetne rozwiązanie, kiedy rodzice naprawdę nie mają możliwości, by posiedzieć wieczorem z dzieckiem i poczytać mu do snu.

 

 

Nie każda bajka dobra dla dziecka

Trzeba zwrócić uwagę, by przy wyborze bajki nie wpaść w pułapkę. Takich zasadzek jest kilka; nigdy nie puszczajmy dziecku bajki tylko dlatego że jest… bajką. Zdarza się, że serial, mimo że animowany, w ogóle nie jest przeznaczony dla młodej widowni. Wszyscy znamy produkcję pt. 'South Park' czy rodzimych 'Włatców Móch' - obie są animowane, a jednak nikt o zdrowych zmysłach nie puściłby ich kilkulatkowi. Warto wiedzieć, że niedobre dla dzieci są filmy zbyt abstrakcyjne lub aluzyjne, bo dziecko i tak niewiele z nich zrozumie, a może się przerazić tym, co widzi na ekranie. Dlatego tak ważne jest obejrzenie odcinka lub dwóch przed tym, jak posadzimy dziecko przed telewizorem. W bajkach takich jak 'Pora na przygodę' czy 'Wodogrzmooty Małe' pojawia się nie tylko humor, który docenić mogą wyłącznie starsi widzowie, ale też język przesycony grami słownymi, liczne symbole i nawiązania do popkultury i inne elementy kompletnie niezrozumiałe dla małego dziecka.

Wreszcie nie warto skupiać się na bajce, która nam, rodzicom, wydaje się zwyczajnie… głupia. Przykładów nie podam, bo każdy co innego uważa za niegodne oglądania i nieodpowiednie dla jego dziecka. Tym bardziej tak ważne jest oglądanie telewizji razem z pociechą, by zawsze na czas zareagować i nieudaną, ogłupiającą produkcję po prostu wyłączyć.

 

Telewizja ma wiele wad i nie zaleca się jej jako codziennej formy rozrywki, jednak nie można odmówić kilku korzyści, jakie przynosi obcowanie z nią. Jak wszystko w nadmiarze szkodzi, ale korzystanie z niej w sposób umiejętny przynosi wiele pożytku. Nie bójmy się puszczać dzieciom bajek… po prostu starajmy się wybierać to, co będzie dla nich najlepsze.

 

Magdalena Lipniak-Młyńczak

 

Zobacz również

Najpiękniejsze książki i baśnie dla dzieci

Najpiękniejsze książki i baśnie dla dzieci

Nie wiesz jaką baśń wybrać dla swojego dziecka? Zachęcamy do wyboru ulubionych opowieści z własnego dzieciństwa. Dzisiaj prezentujemy zestawienie kilkunastu najciekawszych baśni, które z pewnością przeniosą Twoją...

czytaj więcej