Akcent Zoo

Kto lubi chodzić do Zoo? A kto chciałby, żeby ta rozrywka była tańsza? W Białymstoku nie ma takich dylematów: zwierzyniec jest za darmo dla każdego! Zoo w Białymstoku, zbudowane w latach 60, miało być tymczasowe. Potem zwierzaki miały być przeniesione do docelowego zoo. To jednak nigdy nie powstało, tak więc mieszkańcy zadomowili się w parku na dobre.

Kto tu mieszka?

Niewielkie Zoo jest ulubionym miejscem spacerowym mieszkańców miasta i okolic. Czekają tam na nas niedźwiedź brunatny, wilki, rysie i żbiki. Zobaczymy też koniki, sarny, jelenie, a nawet dzika. Wszystkie te zwierzaki przechadzają się po odnowionych w 2012 roku wybiegach.

Park zamieszkują różne gatunki ptaków: jastrzębie, bażanty, łabędź i bocian, czyli nasze polskie klasyki. Z egzotycznych zwierząt napotkamy bażanta tajwańskiego i żółwie. Głównie jednak w Zoo dominuje nasza rodzima fauna.

A oprócz tego, co można robić?

W półtorej godziny naprawdę można zobaczyć wszystkie zwierzęta, co nie znaczy, że spacer też się kończy. Duży park, w którym znajduje się ZOO, pozwala spacerować bez końca. Przy wybiegu dla świnek wietnamskich nie ma zakazu karmienia. Świnki wręcz czekają na to, by dzieci podały im warzywa z pudełka wiszącego na płocie.

Niedawno Zoo wyszło naprzeciw potrzebom osób niewidomych - postawiono dwa terminale, gdzie zamieszczono informacje dotyczące zoo napisane alfabetem Braille’a. Terminale są uzbrojone także w informację dźwiękową. Przy każdej klatce jest tabliczka z wypukłym rysunkiem danego zwierzaka.

To jak, odwiedzicie białostockie mini-zoo?