Podany adres email jest błędny
Pole wymagane

Nie masz konta? Zarejestruj się za darmo!

    Gdzie: Chełm
    Lubelska 55A
    Kiedy:
    Pn. - Pt. 11:00 - 16:00
    Sob.11:00 - 16:00
    Niedz. 11:00 - 16:00
    Cena: do uzgodnienia
    Kategoria: Wyprawy i odkrycia
    Tel:+48 (082) 565 25 30

    Zamknięte

    Chełmskie Podziemia Kredowe

    Chełmskie podziemia kryją w sobie wiele tajemnic i historii. Pośród nich najważniejsza brzmi tak, iż głęboko pod skałą, na której wzniesiono centralną częścią starego Chełmna, znajdują się podziemne korytarze jedynej w Europie kopalni kredy piszącej. Podziemne labirynty uznawane są od 1994 roku za zabytek trzeciej klasy. Zabytek unikatowy i stanowiący pozostałość górnictwa nie tylko staropolskiego i kredowego, lecz i europejskiego! Chełmskie podziemia rozciągają się na wiele poziomów i sięgają do 20 metrów w głąb ziemi. Komu więc nie straszne podziemna, zimno i duch Bieluch, śmiało może ruszać w trasę turystyczną. 

     

    Ściana chełmskich podziemi (źródło)

     

    Podziemne dzieje 

    Bogate złoża kredy zaczęły gromadzić się pod Chełmem już w okresie jurajskim ery mezozoicznej, kiedy to cała Polska została zalana wodą. Miliony lat sprawiły, że na dnie zbiornika zaczęły formułować się skały wapienne, które sięgać mogą nawet do 800 metrów. I choć podziemia poszczycić się mogą dumną nazwą kopalni, tak naprawdę górnikami wydobywającymi w nich kredę byli Chełmianie, amatorzy. Dlaczego tak się działo? Otóż, był to wyśmienity sposób na utrzymanie rodziny. Kredę wydobywano i sprzedawano wędrownym kupcom. W czasach średniowiecznych kreda była niezwykle wartościowym kruszcem, a chełmski surowiec wyjątkowo ceniono za wysoką zawartość węglanu wapnia. Kreda była wykorzystywana w malarstwie, ceramice, budownictwie, a nawet medycynie. Wyrabiano z niej pastele, farby, pudry kosmetyczne i lekarstwa. Na XVI wiek przypadają lata największego rozwoju kopalni. Miasto zostało przecięte przez szlak handlowy z Kijowa do Lublina, a kreda wydobywana w piwnicach mieszkańców sprzedawała się bardzo dobrze. Jednakże gospodarność Chełmian sprawiła, że w XVII wieku podłoże Chełmna zostało zagrożone, dlatego władze miasta wydały zakaz kopania kredy. W czasie wojenny podziemia służyły Chełmianom za schrony pomimo rozkazu władz okupacyjnych, które nakazały zamurowanie prywatnych wejść do podziemi pod groźbą śmierci. 

     

    Kredowe legendy 

    Legenda głosi, że podczas zwiedzania kopalni możemy natrafić na dobrego ducha Bielucha, którzy zamieszkuje podziemia i od niepamiętnych czasów chroni dobrych gospodarzy, zbłąkane dusze prowadzi do wyjść, a ludzi niedobrych gubi w labiryncie. Skąd duch się tam wziął? Jego poprzednikiem był biały niedźwiedź zamieszkujący jaskinię kredową w Chełmskiej Górze i wychodzący z niej wtedy, gdy mieszkańcom zagrażało niebezpieczeństwo. Do dziś ów biały niedźwiedź widnieje w herbie miasta. Inna legenda związana z podziemnym labiryntem opowiada o potyczce, jaka rozegrała się pomiędzy diabłem o imieniu Boruta a Bieluchem. O tym, kto wyszedł z tego starcia obronną ręką, musicie przekonać się sami! Trasa turystyczna, jaką możemy zwiedzać rozciąga się na długości 2 kilometrów. Zwiedzenie - w kaskach na głowie i z lampą w ręku - trwa niecałą godzinę. Słuchając opowieści przewodnika, wiemy dokładnie, pod którymi ulicami się znajdujemy. W trakcie zwiedzania przyglądamy się ekspozycji poświęconej archeologii i górnictwu. Uwaga - na podziemnym szlaku natrafić możemy na nietoperze i pająki...na szczęście sztuczne.